Jazda po alkoholu? Ubezpieczyciel może zrujnować Cię finansowo – o regresie, który rujnuje życie
Jazda po alkoholu? Ubezpieczyciel może zrujnować Cię finansowo – o regresie, który rujnuje życie
Zastanawiałeś się kiedyś, co się stanie gdy spowoduje wypadek osoba jadąca po pijanemu? Większość myśli o mandacie, utracie prawa jazdy, może jakimś wyroku. Ale to dopiero początek problemów…
W mojej kancelarii adwokackiej w Jarocinie regularnie spotykam się ze sprawami, gdzie życie sprawcy wypadku po alkoholu zmienia się w finansowy koszmar. Dlaczego? Bo mało kto wie o czymś, co nazywamy regresem nietypowym – instrumencie prawnym, który może doprowadzić do totalnej ruiny finansowej.
Co to jest regres nietypowy i dlaczego powinien Cię przerażać?
Wyobraź sobie taką sytuację: kierowca po imprezie wsiada za kółko, powoduje wypadek gdzieś na trasie Jarocin-Krotoszyn. Jego ubezpieczyciel wypłaca odszkodowania poszkodowanym – za rozbitą maskę, leczenie, zadośćuczynienie. Wszystko zgodnie z polisą OC, prawda?
No właśnie nie do końca. Bo potem ten sam ubezpieczyciel przychodzi do sprawcy i mówi: „Oddawaj wszystko, co wypłaciliśmy”. To właśnie regres nietypowy – prawo ubezpieczyciela do odzyskania wypłaconych świadczeń od sprawcy, który prowadził pod wpływem alkoholu.
Brzmi abstrakcyjnie? Przełóżmy to na liczby.
Ile może kosztować jazda po pijaku? Kwoty, które szokują
Pamiętam sprawę sprzed kilku lat – mieszkaniec Gostynia wracał z wesela, miał „tylko” 1,5 promila. Spowodował wypadek na drodze wojewódzkiej – dwa rozbite auta, troje poszkodowanych z urazami.
Ubezpieczyciel wypłacił:
- 45 000 zł za naprawę pierwszego pojazdu
- 32 000 zł za drugi samochód
- 120 000 zł zadośćuczynienia dla poszkodowanych
- 15 000 zł za utracone zarobki i koszty leczenia
Suma? Ponad 200 tysięcy złotych.
I teraz najlepsze – ubezpieczyciel zażądał zwrotu całej kwoty. Facet stracił mieszkanie w Gostyniu, musiał sprzedać auto (ironiczne, prawda?), a i tak zostało mu sporo do spłaty. Swoją drogą, to jeszcze szczęście, że nikt nie zginął…
Śmiertelny wypadek po alkoholu – finansowa katastrofa na pokolenia
Bo gdy w grę wchodzi śmierć człowieka, kwoty rosną lawinowo. Zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej to obecnie często 200-300 tysięcy złotych dla każdego uprawnionego. Jeśli zginął ojciec rodziny? Doliczyć trzeba odszkodowanie dla dzieci i żony – łatwo przekroczyć milion złotych.
Zdarzyło Ci się pomyśleć „przecież mam OC, to ubezpieczyciel zapłaci”? Otóż nie, gdy jedziesz po alkoholu. Ubezpieczyciel zapłaci poszkodowanym (bo musi), ale potem przyjdzie po swoje do Ciebie.
Dlaczego ubezpieczyciel ma prawo żądać zwrotu? Podstawy prawne regresu
Prawo do regresu wynika wprost z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Art. 43 tej ustawy mówi jasno – ubezpieczyciel może dochodzić zwrotu wypłaconego odszkodowania, gdy szkoda została wyrządzona umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. A jazda po alkoholu? To klasyczny przykład rażącego niedbalstwa.
W mojej kancelarii przy Alei Niepodległości często słyszę: „ale ja nie chciałem nikogo skrzywdzić”. Problem w tym, że dla prawa to bez znaczenia. Wsiadłeś pijany za kółko = podjąłeś świadome ryzyko = ponosisz pełną odpowiedzialność finansową.
Jak ubezpieczyciele ściągają pieniądze? Metody, które bolą
Myślisz że ubezpieczyciel odpuści, bo nie masz majątku? Nic bardziej mylnego. W południowej Wielkopolsce widziałam sprawy, gdzie towarzystwa ubezpieczeniowe:
- Zajmowały wynagrodzenie przez lata (zostawiali tylko minimum socjalne)
- Blokowały rachunki bankowe
- Wpisywały hipoteki na nieruchomości
- Czekały latami aż sprawca coś zarobi czy odziedziczy
Znajomy adwokat z Kalisza opowiadał mi o kliencie, który spłaca regres już 8 lat. Co miesiąc oddaje połowę pensji i pewnie będzie to robił jeszcze z 10 lat.
Czy da się uniknąć regresu? Prawda, która boli
Krótka odpowiedź: nie.
Długa odpowiedź: jeśli spowodowałeś wypadek po alkoholu, regres jest praktycznie pewny. Możesz próbować negocjować raty, rozłożenie na lata, ale samego obowiązku zwrotu nie unikniesz.
Niektórzy próbują przepisać majątek na rodzinę, ukryć dochody. To błąd – ubezpieczyciele mają prawników, którzy specjalizują się w tropieniu majątku. A próba ukrycia majątku może skończyć się zarzutami karnymi. W Sądzie Rejonowym w Jarocinie takie sprawy kończą się źle dla cwaniaków.
Ile promili to już problem? Każda ilość alkoholu się liczy
„Ale ja miałem tylko 0,3 promila!” – słyszę czasem w kancelarii. Niestety, dla ubezpieczyciela nie ma znaczenia czy miałeś 0,3 czy 3,0 promila. Każda ilość alkoholu w organizmie daje podstawę do regresu.
Co więcej, ubezpieczyciele coraz częściej stosują regres także za:
- Jazdę pod wpływem narkotyków
- Ucieczkę z miejsca wypadku
- Jazdę bez uprawnień
- Celowe spowodowanie szkody
Realny przykład z praktyki – jak jedno piwo zniszczyło życie
W mojej kancelarii prowadziłam sprawę, gdzie młody kierowca z Jarocina (26 lat) po dwóch piwach spowodował stłuczkę na parkingu przy Rynku. Nic poważnego – wymięte drzwi w zaparkowanym aucie. Policja, badanie alkomatem, 0,4 promila.
Ubezpieczyciel wypłacił 18 000 zł za naprawę. Wydawałoby się – niewiele. Ale potem przyszedł regres. Chłopak właśnie wziął kredyt na mieszkanie, planował ślub. Nagle musiał znaleźć 18 tysięcy, bank dowiedział się o sprawie karnej, wypowiedział kredyt… Życiowe plany legły w gruzach przez dwa piwa.
Co robić, gdy dostaniesz wezwanie do zapłaty? Pierwsza pomoc prawna
Jeśli już się stało i otrzymałeś pismo o regresie:
- Nie ignoruj – samo nie zniknie, a zwlekanie zwiększa koszty
- Sprawdź terminy – masz zazwyczaj 14-30 dni na odpowiedź
- Zbierz dokumenty – wszystko związane z wypadkiem
- Negocjuj raty – lepsze rozłożenie na 10 lat niż egzekucja
- Szukaj pomocy prawnej – czasem da się znaleźć błędy proceduralne
Pamiętaj: ubezpieczyciel musi udowodnić, że prowadziłeś pod wpływem. Czasem protokoły są wadliwe, badania przeprowadzone nieprawidłowo. To rzadkie, ale się zdarza. W kancelarii zawsze dokładnie sprawdzam takie dokumenty.
Statystyki, które dają do myślenia
Według danych z 2023 roku:
- Ubezpieczyciele rocznie kierują ponad 5000 regresów za jazdę po alkoholu
- Średnia kwota regresu to około 85 000 zł
- Najwyższy znany regres w Polsce? Ponad 3 miliony złotych za śmiertelny wypadek
A to tylko wierzchołek góry lodowej. Wiele spraw kończy się ugodami, o których nie słyszymy. W samym powiecie jarocińskim rocznie mamy kilkanaście takich przypadków.
Czy warto ryzykować? Przemyśl to dwa razy
Następnym razem, gdy będziesz miał ochotę wsiąść za kółko „po małym piwku”, przypomnij sobie: to nie chodzi tylko o mandat czy utratę prawa jazdy. To potencjalna finansowa ruina na lata, może dekady.
Zawsze mówię klientom: taksówka za 50 złotych czy Uber to najlepsza inwestycja w życiu. W Jarocinie mamy przecież taksówki, które działają całą dobę. Bo alternatywa to spłacanie setek tysięcy przez resztę życia.
Podsumowanie – dlaczego nikt o tym nie mówi?
Zastanawia mnie, dlaczego w kampaniach przeciw jeździe po alkoholu nikt nie wspomina o regresie. „Piłeś? Nie jedź!” to za mało. Może „Piłeś i jedziesz? Stracisz dom, samochód i będziesz spłacał długi do emerytury” byłoby skuteczniejsze?
Bo prawda jest taka: regres nietypowy to finansowa gilotyna. Nie ma znaczenia, czy jesteś młody czy stary, bogaty czy biedny. Jeden błąd i ubezpieczyciel może legalnie zniszczyć Twoje życie finansowe.
Myślisz, że przesadzam? Zapytaj kogoś, kto przez jedno głupie „przecież dam radę dojechać” spłaca teraz pół miliona złotych. Jeśli w ogóle chce o tym rozmawiać…
Lubię mówić klientom, że prawo to nie tylko paragrafy, ale przede wszystkim konsekwencje. A konsekwencje jazdy po alkoholu mogą ciągnąć się latami. W mojej praktyce adwokackiej w Jarocinie widziałam już wiele zniszczonych przez regres życiorysów. Nie dołącz do tej smutnej statystyki.
Disclaimer: Niniejszy artykuł ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej. Wykonując od wielu lat zawód adwokata w Jarocinie wiem, że każda sprawa jest indywidualna, dlatego w celu uzyskania szczegółowych informacji zapraszam do kontaktu z moją kancelarią.
Zapraszam do Kancelarii Adwokackiej Anna Konrady:
Adwokat Anna Konrady
Aleja Niepodległości 6, 63-200 Jarocin
tel. +48 575 641 021